2016-06-24

Deimperializacja po angielsku

Angielski pragmatyzm osłabł od czasu, kiedy ich przywódców kilkanaście lat temu z bliska obserwowałem. To Anglicy raz jeszcze zadecydowali o losach Zjednoczonego Królestwa. Anglicy potrafili we współdziałaniu ze Szkotami, Irlandczykami, Waliczykami, zbudować imperium. Jego demontaż prowadzi ich teraz tam, gdzie najwyraźniej osiąść muszą. Nacjonalistyczna ignorancja i arogancja ważą dużo. Większość opowiedziała się za wyjściem z UE i będziemy teraz żyli w czasach jeszcze ciekawszych. Oczekując pozostania Zjednoczonego Królestwa w UE (nie chodziło o ewentualne referendum) pisałem jednocześnie, że jeżeli jednak większość głosujących w referendum opowie się za wyjściem, to  w uciążliwych warunkach długotrwałego negocjowania nowych stosunków z państwami członkowskimi UE, zacznie się rozpad obecnej struktury brytyjskiego państwa, poczynając od wstrząsów w systemie partyjnym i od ponownego referendum szkockiego i wyjścia Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa (wstąpienie Szkocji do UE będzie tylko kwestią czasu) – zob.<http://www.stemplowski.pl/138-2016-03-05-my-view.html>.

Angielska deklasacja może się jednak przyczynić do umocnienia europejskiej integracji kontynentalnej, a Polska będzie może mieć teraz w UE głos silniejszy. Jak on zabrzmi? Nie doceniłem irracjonalizmu Anglików. A jak silny jest w Polsce racjonalizm? 

Korzystając z tej witryny wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, które usprawniają jej działanie.

© Ryszard Stemplowski