2016-11-09

Trump pogłębi integrację w UE?

Narastająca w ostatnich dekadach nierówność ekonomiczna jest faktem. Innego rodzaju faktem jest obawa (tylko obawa) przed możliwą (tylko prawdopodobną) destabilizacją wskutek wzrostu imigracji.  Łącznie podważa to legitymizację ustroju w USA i państwach UE. 

Prezydentura Trumpa będzie słaba w tym sensie, że bardziej zależna od Kongresu niż prezydentury jego republikańskich poprzedników. Republikański prezydent będzie krępowany przez Kongres przeważająco w inny sposób republikański. Jednak wyniki wyborów prezydenckich i parlamentarnych w USA wskazują na to, że niektóre różnice w zakresie kultury politycznej między USA i państwami UE (stan uśredniony) są prawdopodobnie większe, niż do niedawna się wydawało. Kulturowo USA są teraz chyba jeszcze dalsze od państw nordyckich i Niemiec, a bliższe Polsce i Węgrom. A takie zróżnicowanie zawsze oddziaływa na stosunki między państwami. Państwa UE powinny w tej sytuacji zgodnie podnosić poziom wspólnotowości czyli pogłębiać integrację, co wiąże się także ze zmniejszaniem różnic w UE (zwłaszcza pod względem poziomu dochodów, treści wykształcenia, statusu płci, polityki migracyjnej, bezpieczeństwa) i rozwijaniem unijnych instytucji demokratycznej legitymizacji. Działanie na rzecz zrównoważonego rozwoju musi być jednak długotrwałe, żeby przynosić pożądane skutki - i to przy założeniu niepogarszającego się globalnie stanu ekonomicznej kryzysowości i militarnej konfliktowości.   

Korzystając z tej witryny wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, które usprawniają jej działanie.

© Ryszard Stemplowski