2013-08-09

Język zagraniczny?

Zalecając słuchaczom mych wykładów z analizy politycznej lekturę, w przypadku dzieł tłumaczonych na polski sprawdzam wyrywkowo terminologię. Pierwsze wrażenia z dzisiejszej lektury są niedobre. Czy będę mógł te książki uwzględnić?  Sprawdzam bowiem, czy spełniają one moje kryterium-minimum jakości przekładu, które podane najkrócej, brzmi: W obydwu wersjach językowych (oryginał, przekład) to samo wojsko musi wygrywać te same bitwy.

Przykład 1. W rozpatrywanym tekście tłumaczenia (dane bibliograficzne litościwie pomijam) czytamy: “[parlamenty Papui-Nowej Gwinei i Wysp Solomona] zapełniają […] przywódcy, z których każdy stara się przynieść jak najwięcej wieprzowiny swemu wąskiemu gronu zwolenników.” [wytłuszczenie – moje]

W oryginale zaś czytamy: “[….] they are full of […] leaders, each striving to bring back as much pork as possible to his or her narrow base of supporters.”

Jednakże pork to nie tylko wieprzowina. W potocznym języku polityki amerykańskiej, którego ów autor użył, pork (częściej pork barrel) jest czymś podobnym do polskiej “kiełbasy wyborczej”. Oznacza fundusze z budżetu państwa do zainwestowania w okręgu wyborczym posła/senatora, lub obietnicę ich ”zorganizowania”, albo przypomnienie, że już zostały “załatwione”. I dlatego ta polska wieprzowina jest niestrawna, choć z parlamentarnym mięsem zaczynamy się już oswajać.

Wersję polskojęzyczną ledwie zacząłem przeglądać, może to tylko jeden taki błąd w tej książce (s. 12), ale podważa on zaufanie do tłumacza i wydawcy.

Przykład 2.innej książce (j. ang., o naukach politycznych) czytamy o private member bill. Jednakże tłumaczka (nazwisko i tu litościwie pomijam, takoż nazwę wydawnictwa) przekłada to jako projekt ustawy prywatnego członka [parlamentu]. Nie zna podstaw parlamentaryzmu (część materii przekładu): nie wie, że chodzi tu o projekt ustawy zgloszony indywidualnie przez posła (projekt poselski w Izbie Gmin, ale w Sejmie termin "projekt poselski" odnosi się tylko do wniosku wynikającego z ustawodawczej inicjatywy grupy 15 posłów albo komisji sejmowej). Ten dziwoląg wynika też z niedostatecznej znajomości gramatyki: tłumaczka nie wie, że wyraz member jest w tym wypadku tzw. rzeczownikiem przystawionym do rzeczownika - tu będącego podmiotem - co czyni go w j. ang. równoznacznikiem przymiotnika. Podobny casus z książki o obyczajach (inny tłumacz, inny wydawca): “Tablecloth” (obrus) można ostatecznie (kontekst!) przełożyć jako  “serweta stołowa”, ale nigdy jako “stół serwetowy”, a "climate change" to zmiana klimatu (klimatyczna), lecz nie klimat zmiany.

Korzystając z tej witryny wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, które usprawniają jej działanie.

© Ryszard Stemplowski